Thursday, April 16, 2009

A POSTCARD FROM / POCZTOWKA Z VANG VIENG...

...Where we did...not very much at all actually...
...Gdzie zlapalem natretnego wirusa i przelezywszy w lozku kilka chorych dni nie zobaczylem praktycznie nic...

3 comments:

Jadziadzia said...

Oczywiście to przykre, że przeleżałeś kilka dni w łóżku, ale w ten sposób masz pretekst coby kiedyś wrócić w to miejsce i nadrobić zaległości:-). Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło... a pani Jadzidzia wie co mówi ;-).
Buziaki. Jadziadzia :-)

Unknown said...

To wracaj do zdrowia bo swiat czeka na Ciebie Przemyslaw :) przepedz dziada i z powrotem na sciezke przygody. buziaki gorace i jakby co doktor quinn poradzi i wyleczy ;-)

Unknown said...

Dobrze ze przeszlo i czujesz sie ponoc zdrow jak ryba oby tak dalej czego zycza rodzice