Monday, November 10, 2008

BLUE POSTCARDS FROM PUSHKAR...

Niebieska oaza spokoju, hippisowska aura, ponoc ponad 100 swiatyn, kolorowy zawrot glowy, nalesniki z bananami i nutella i spacerologia stosowana...











8 comments:

AGNIESZKA said...

PRZEPIĘKNIE,KOLOROWO JAK CHYBA NIGDZIE NA ŚWIECIE :) A TE KRAMIKI,ŚWIĄTYNIE-NO PO PROSTU BRAK SŁÓW
CO DO KOMENTARZY DLA LESIA : WIESZ ŻE MOGŁABYM TYLKO PO ROSYJSKU PISAĆ .. WIĘC POZDRAWIAM PO POLSKU :)

Unknown said...
This comment has been removed by the author.
Unknown said...

Chlopaki dzieki za piekne opisy i zdjecia - dzieki jednym i drugim moge tak jakby powrocic do Indii...
pozdrawiam
S

PS. Nie wiem czy dostales sms`a ale bylem na kameralnym koncerciku Kayah w Fabryce Trzciny. Powiem tyle ... bosko ale chyba z Indiami mimo wszytsko nie moze sie rownac - i miejmy nadzieje, ze przynajmniej raz w kwestii owej Pani bedziemy zgodni :) Pozdrawiam i uwazajcie na siebie :)

Jadziadzia said...

Patrząc na te zdjęcia odnosze wrażenie jakby to była jakaś Nibylandia... Faktycznie tam tęczowo i baśniowo... A w centrum zainteresowania Krolewicz i Krasnale :-))). Pozdrowka. Jadziadzia

mariemarie said...

Hmm... taki u Was motyw niebieski, a w mojej kuchni dzis zielono - zupa groszkowa z mieta rozlala sie za lodowke... i wszedzie, hmm... caluje, bo tesknie!

M.

Unknown said...

SCISKAM:) DZIS ODBIERAMY KLUCZE DO MIESZKANIA HUUUUURA!

Anonymous said...

Back to India, i can see. God I love this country. I can't wait to go back.

Unknown said...

the last one is my favourite picture!!! I wanna frame it!I wish to be there...love you!ile odcieni niebieskiego ah:)